Witam ponownie. Bardzo mi miło, że mnie tak pozytywnie
przyjęliście. Dziękuję wam za wszystkie komentarze, a szczególnie Asi, która
się rozpisała, ale żeby nie było nie mam nic przeciwko długim komentarzom.
Dzięki nim wiem co mogę poprawić, abyście czytali moje wypociny ;-) Tak więc
jak chcecie się rozpisać to proszę bardzo. Obiecuję, że wszystko przeczytam.
Do bohaterów są dodane nowe postacie
Zachęcam do zapoznania się z nimi. O wszelkich zmianach będziemy was zawsze
informować.
A teraz drodzy państwo czas na…
Rozdział 4
- Jake? – nie mogłam uwierzyć, że go widzę. Skąd on się tu
wziął?!
Jake to mój były chłopak. Spotykaliśmy się jak jeszcze
mieszkałam Cincinnati. Po roku razem stwierdziłam, że moje uczucie do niego się
wypaliło i nie było sensu dłużej tego ciągnąć więc zakończyłam nasz związek.
- Cześć Selena i jej koleżanko.
- Jestem Miley Smith. Przyjaciółka Sel. – odezwała się moja
kumpela.
- Jake Beadles. Niestety już były chłopak Seleny.
- Co ty tutaj robisz i skąd masz mój adres? – zapytałam.
Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia.
- Mi też miło cię widzieć, a co do adresu sama mi mówiłaś,
przed wyjazdem gdzie będziesz teraz mieszkać, a ja mam dobrą pamięć. –
uśmiechnął się do mnie. – Dawno się nie widzieliśmy, a ponieważ byłem w
okolicy, to pomyślałem, że wpadnę.
- Wiesz co Sel – przerwała nam Mil – zapomniałam z domu
portfela. Wy sobie pogadajcie, a ja zaraz wracam. – powiedziała, po czym jej
zaraz nie było.
- Byłeś w okolicy? Ciekawe. Bo z tego co wiem twój dom jest
tysiące kilometrów stąd.
- Wiesz. Teoretycznie to mój dom jest kilka przecznic dalej.
- Słucham???
- Przeprowadziłem się do LA.
No tym, to nie powiem, zaskoczył mnie. Ciekawa byłam co było
przyczyną jego wyprowadzki z Cincinnati.
- A można wiedzieć z jakiego powodu postanowiłeś tu
zamieszkać?
- Z twojego. – odpowiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Czekaj bo chyba cię nie rozumiem. Jak to z mojego?
- Ty dalej nic nie rozumiesz? Selena zależy mi na tobie.
Każdego dnia myślę o tobie, zastanawiając się gdzie popełniłem błąd, dlaczego
mnie zostawiłaś. Nie mogę zapomnieć o tych wszystkich pięknych chwilach, które
razem przeżyliśmy. Brakuje mi ciebie. Twojej obecności, ciepła, dotyku,
pocałunków. Proszę cię. Daj nam jeszcze jedną szansę.
-Jake, zrozum. My już nie będziemy razem. Pomiędzy nami
wszystko skończone. Nic do ciebie nie czuję.
- Ale ja cię kocham!
- Ale ja ciebie nie. Przykro mi. Nic z nas nie będzie.
Poszukaj sobie innej, nowej dziewczyny.
- Tyle że ja nie chce innej, tylko ciebie. – Widziałam ten
ból w jego oczach. Zawsze po nich mogłam poznać czy mówił prawdę. Teraz też.
- Jedyne co ci mogę zaoferować to przyjaźń.
Per. Jake’a
- Jedyne co ci mogę zaoferować to przyjaźń. – Tym wbiła mi
nóź w serce.
- Skoro nie ma innej opcji to się zgadzam. – Co mogłem
innego zrobić. Miałem jednak nadzieję, że jednak jeszcze zmieni zdanie.
Chciałem, żeby z powrotem się we mnie zakochała.
- Już jestem. – Wróciła do nas Miley.
-Sory Jake, ale musimy się lecieć. Do zobaczenia. –
Powiedziała Sel i odeszły.
- Pa. – „Jeszcze o ciebie zawalczę.” Dopowiedziałem sobie w
myślach wracając do domu.
Per. Miley
- Możesz mi powiedzieć kim był ten cały Jake? - Strasznie
mnie to ciekawiło.
- To mój były.
- Tyle to ja wiem. Ale może coś więcej. Przyjaciółki nie
powinny mieć przed sobą tajemnic. – I właśnie w tym momencie powinnam ugryźć
się w język. Nie powinnam tego mówić. A co jeśli ona się domyśli? Co będzie jak
prawda wyjdzie na jaw? Boje się jej reakcji. Nie mogę jej o tym powiedzieć.
Najlepiej będzie jak nigdy się o tym nie dowie.
- Nasze rodziny przyjaźniły się od dawna, a co za tym idzie
my też. Mieszkaliśmy po sąsiedzku, chodziliśmy do tej samej szkoły. Byliśmy
sobie bardzo bliscy, aż w końcu zaczęliśmy się spotykać. Wszystko trwało nieco
ponad rok, ale zrozumiałam, że wszystkie moje uczucia do niego się wypaliły.
Zerwałam z nim. Nie mógł się z tym pogodzić. Codziennie do mnie wydzwaniał,
pisał, chciał pogadać i namówić mnie abyśmy spróbowali znów. Ale dla mnie to
był już definitywny koniec. Miesiąc później wyjechałam z Cincinnati i
przeprowadziłam się tutaj. Zaczęłam nowe życie i myślałam, że go już więcej nie
spotkam, ale jak się okazało on również postanowił tu zamieszkać. Postawiłam
sprawę jasno i teraz jesteśmy przyjaciółmi. Z jednej strony się cieszę, bo jak
przestaliśmy się ze sobą spotykać oddaliliśmy się od siebie, a teraz znów jest
obok. Brakowało mi mojego przyjaciela, który bez względu na wszystko był zawsze
przy mnie, wspierał mnie i pomagał. A z drugiej strony, intuicja mi mówi, że on
może czegoś próbować i tak łatwo sobie
nie odpuści.
- Nie martw się. Na pewno wszystko się jakoś ułoży a z
czasem mu przejdzie.
- Mam taką nadzieję.
Per.Seleny
- Mam taką nadzieję. – Dodałam.
- Auć. – Miley się potknęła i przewróciła.
- Wszystko w porządku? Nic ci nie jest? – Zapytałam
pomagając jej wstać.
- Nie. Wszystko ok. Sel, czy mi się wydaje czy ktoś nas
śledzi?
- Co? O czym ty mówisz?
- Mam wrażenie, że kogoś widziałam i ten ktoś się schował za
drzewami.
- Chyba ci się wydawało, bo ja tam nic nie widzę.
- Możliwe. Pewnie to był tylko cień, a ja zbytnio
dramatyzuję. Dobra, nie przejmujmy się tym i chodźmy, bo w takim tempie nigdy
nie dojdziemy do tego centrum handlowego. – Jednak cały czas miałam wrażenie,
że nic mi się nie przywidziało i czułam na sobie czyjś wzrok, ale nie chciałam
martwić Sel i dałam sobie spokój.
********************
I jak wam się podoba? Od następnego rozdziału akcja zacznie
się bardziej rozkręcać i zrobi się dramatycznie. Jak myślicie co Miley ukrywa
przed Seleną i czy rzeczywiście ktoś ich śledzi? Jak tak to kto?
I przypominam 5 komentarzy=kolejny rozdział :-)
Strzelam że śledzi ich James ;D
OdpowiedzUsuńale to tylko przeczucie xdd .
Pisz szybko kolejny po umieram z ciekawości ;3
Super rozdział :D nie mam bladego pojęcia co Miley ukrywa przed Seleną i kto ich śledzi..Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na nn *,*
OdpowiedzUsuń*o* to jest świetne <3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńuuuuuu la la *u* śledzi je pewnie James a Miley może ukrywać Sel że kiedyś ona tez była zakochana w Jake - takie moje przypuszczenia, a jak będzie ? czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńOjeje... Kto by tu ich mógł śledzić... Może któryś z BTR, albo ten Jake. A co do tajemnicy Miley... Niestety nic nie przychodzi mi do głowy, ale coś mi się zdaje, ze dowiemy sie w przyszlych rozdziałach
OdpowiedzUsuńCzekam nn :*